System Gry

Sandboks jak Tail/Splash
MG-Gracz jak Crystal
Coś pomiędzy - strefa przygodowa gdzie MG- Gracz i miasta gdzie jest Sandboks i ludzie mogą się spotykać.

Raczej pierwsza opcja.

Jednak? Nie chcecie robić hybrydy/dać wolnej ręki MGom?

Bo pamiętam że nie chcieliście i kwestia czy kombinujemy czy co?

Ja bym kombinowała z ostatnią opcją mimo wszystko.

W WoD chcieliśmy coś takiego zrobić, a przynajmniej na etapie koncepcyjnym taki zapis powstał:

Formuła grania łącząca Taila i Splasha.
Z Taila: jest region i aby dojść z miejsca A do miejsca B trzeba przejść rzeczywiście tyle ile ich dzieli.
Z Splasha: MGie nie są przydzieleni do konkretnych miejsc a gracze zapisują się do nich.

Trochę swobodniejsze jest to pierwsze, ale faktycznie opcja trzecia będzie prostsza do ogarnięcia. Trójka the best, Pani Admin ma rację i czekamy na opinie reszty.

Jeśli będzie to nadal otwarty świat jak na Tailu, to jestem za, problem pojawia się jedynie w momencie, kiedy na Drodze nr. 1 pojawi się gracz A, którego prowadzi jeden MG i gracz B, którego prowadzi drugi MG. Ja mimo wszystko został bym przy sandboksie tailowym, chyba ze macie pomysł jak to rozwiązać.

Widzę to tak.
Sandboks.
Gracz kowalr idzie do Mistrza Gry Kaz i u niej sobie gra w azteckich klimatach.

Ale co to. Widzi że Figaro rozpoczął w swoim regionie minifabułkę polegającą na walce z mafią. Gracz kowalt chciałby trochę powalczyć więc gada z mistrzem Kaz in przenosi się do Italii tam się trochę bawi i wraca(lub nie).

Ale widzę też inną możliwość. Mistrz Gry Kaz fabularnie potrzebuje wysłać gracza do Skandynawii po legendarny żółty śnieg. Wtedy gada z Mistrzem Gry z Skandynawii i ten pozwala jej na użycie paru jego tematów/stworzenie nowego by nie nabrudzić gdzie Kaz robi questa kowaltowi i potem wracają do Aztekolandii.

.bell napisał:Jeśli będzie to nadal otwarty świat jak na Tailu, to jestem za, problem pojawia się jedynie w momencie, kiedy na Drodze nr. 1 pojawi się gracz A, którego prowadzi jeden MG i gracz B, którego prowadzi drugi MG. Ja mimo wszystko został bym przy sandboksie tailowym, chyba ze macie pomysł jak to rozwiązać.

kowalt napisał:Widzę to tak.
Sandboks.
Gracz kowalr idzie do Mistrza Gry Kaz i u niej sobie gra w azteckich klimatach.

Ale co to. Widzi że Figaro rozpoczął w swoim regionie minifabułkę polegającą na walce z mafią. Gracz kowalt chciałby trochę powalczyć więc gada z mistrzem Kaz in przenosi się do Italii tam się trochę bawi i wraca(lub nie).

Ale widzę też inną możliwość. Mistrz Gry Kaz fabularnie potrzebuje wysłać gracza do Skandynawii po legendarny żółty śnieg. Wtedy gada z Mistrzem Gry z Skandynawii i ten pozwala jej na użycie paru jego tematów/stworzenie nowego by nie nabrudzić gdzie Kaz robi questa kowaltowi i potem wracają do Aztekolandii.

Generalnie można zrobić tyle lokacji, żeby można było uniknąć takiej kolizji. Ale jeśli miałoby się zdarzyć, że gracz ma wejść do tematu, w którym jest już inny gracz ze swoim MG, to najpierw cała czwórka powinna się dogadać, czy ten wątek jest aktywny i czy gracz może na chwilę trafić pod skrzydła MG, który tam aktualnie rezyduje.

A skoro MG mają być przypisani do graczy, nie do miejsc, to sytuacja z drugiego przykładu kowalta się nie wydarzy. Podejrzewam, że każdy MG będzie miał graczy we wszystkich regionach, więc także równe prawa do lokacji.

To zabawne bo ja to rozumiem tak że mimo wszystko MGi są przypisani do swoich miniregionów a nie gracz-mg.
Czy pani adminka i mistrzowie gry mogą się ustosunkować?

Kazyleusz napisał:Formuła grania łącząca Taila i Splasha.
Z Taila: jest region i aby dojść z miejsca A do miejsca B trzeba przejść  rzeczywiście tyle ile ich dzieli.
Z Splasha: MGie nie są przydzieleni do konkretnych miejsc a gracze zapisują się do nich.

No ja tak to zrozumiałem :v

To propozycja była tylko luźno rzucona. Pardon za wprowadzenie w błąd.

Ej, ale mnie to się podoba. Zresztą, Figar i .bell też zapropsowali.

Ok, czyli to ja nie ogarnąłem. Sorki.
Czyli mniej roboty przy tworzeniu w sumie, bo nie trzeba rzeczywiście tematów a starczy jakiś opis każdej części i miast znajdujących się.

Dobra już rozumiem chyba. To może, skoro ma to być system mg-gracz jak na Splashu, to może dajmy trochę szans na relację pomiędzy graczami w miastach, które działałyby jak na Tailu (oddzielna kategoria dla każdego, parę tematów, w których gracze sobie piszą - w razie gdyby gracze mieli ochotę na wspólną przygodę, to miałoby to jakieś podłoże fabularne, a nie jak na Splashu, że dwie postacie nagle się znały, a nigdy tak naprawdę nie miały okazji się nawet przedstawić sobie).

W sumie sandboks już mi tak nie przeszkadza jak kiedyś, w sensie, nie boję się że będzie pogmatwane i gracze się pogubią.
Jeśli wprowadzilibyśmy limit odpisów MG - gracz, każdy miałby czas niby nadrobić i jakiś człek którego nie było x dni, nie musiałby wertować xxx stron żeby się odnaleźć i mógłby na luzie cofnąć sobie nawet jedną stronę, przeczytać co tam się działo i pieprznąć odpis. Po prostu jeśli miałby być sandboks trzeba opracować sposób gry na taki sposób żeby uniknąć pogmatwania i młynu w którym każdy się gubi.

Jak miałby wyglądać ten limit? Moim zdaniem nie ma sensu ograniczać gracza tylko dlatego, bo jakiś gracz, który będzie nieobecny przez x czasu może mieć za dużo do nadrabiania xd

Stójcie
Wstrzymajcie konie
Pamiętacie system z gry z Unovy i Splasha?

O tego potrzebujemy. Powrotu do korzeni.
Jak to wyglądało?

Był temat w którym zapisywaliśmy się nie na przygodę do MGie. Gracz chciał wybrać się w góry to pisał posta w którym określał dokąd idzie, z kim i w jakim celu. Wybierał tam też sobie MGie.

Może w ten sposób spróbujemy? Dzięki temu nie zwiążemy się z jednym Mistrzem Gry na stałe, możemy ustalić że jeśli jakiś las jest w Italii to aby tam iść musisz zapisać się do mistrza opiekującego się Italią.


Czyli tak. Gracz kowalt ma ochotę iść na przygodę na Łąki Smoczej Zagłady. Łąki Smoczej Zagłady znajdują się u nordów. Tamtymi włościami zajmują się Kaz i Astam. Jako że kowalt lubi sobie czasem coś zmienić a ostatnio był u Kaz to teraz wybiera Astama.
Astam widzi to i powstrzymuje swojego małego przyjaciela w spodniach. Przyjmuje kowalta i zakłada mu temat z przygodą w odpowiednim miejscu.
Grają sobie aż w końcu koniec. Astam stworzył jakiś wątek dzięki któremu kowalt będzie chciał wracać do niego ale na tę chwilę skończyli.
kowalt może iść na nową przygodę.

System z Unovy ma jeden zasadniczy minus - nie ma przypadkowych spotkań i tak, jak wcześniej było już powiedziane, można sobie zaprosić kogoś do gry i udawać, że się go zna od dawna.

Poza tym, pojawienie się w miejscu docelowym to moim zdaniem zbyt duża swoboda. Mapa wtedy nie ma znaczenia, bo jedną przygodę możesz mieć na końcu Skandynawii, a drugą w samym sercu Italii. Wątki tworzone są pod jedną/kilka osób, a potem są po prostu zamykane i nikt nowy nie może tam przyjść, by zobaczyć skutki działań swoich poprzedników. Bo tak, to ogranicza wpływ gracza na świat. Poza tym, jest się przykutym do jednej lokacji i w niej zamyka się cała przygoda. Sandboks daje pod tym względem więcej swobody. No i w Unovie zawsze mnie bolało, że wszystkie lokacje to jakieś naturalne biomy i wydają się strasznie puste, dopóki MG nie wprowadzi jakiegoś pokemona do złapania, czy NPC do pogadania. Brakowało mi wątków w miastach.

Nie wiem, co z tego systemu tak Cię pociąga, kowalt. Jeśli ta swoboda teleportowania się po świecie, to tego faktycznie nie da się zrobić w sandboksie. Ale jeśli po prostu nie chcesz być przykuty do jednego MG, to już lepiej po prostu wrócić do systemu Tailowego i przypisać MG do terenów, nie do gracza. I tyle. Trzeba tylko zadbać, żeby każdy region miał zawsze przynajmniej jednego aktywnego MG.

Mnie najbardziej pociąga sandboks ale z niego zrezygnowaliśmy.
Rozgrywka gracz-mg na którą się decydujemy(a której bardzo nie lubię) praktycznie wyklucza spotykanie się z innymi graczami stąd chciałem zaproponować coś pomiędzy.
Zawsze można rozwiązać podróże jakąś mapą. Jak jestem przy Kapliczce Niemoralnego Sernika to mogę się udać albo do Jamy Bigosu albo do Bananowej Rzeki. Wtedy unikniemy skakania po miejscach. Jedni chodzi o spotkanie się z innymi graczami to tylko sandboks daje nam jakieś możliwości.

W którym momencie wykluczyliśmy sandboks? Ja to zrozumiałem tak, że będzie jak na Tailu, tylko zamiast MG czekających na graczy na swoim terenie, po prostu każdy gracz na starcie dostaje swojego MG, który prowadzi go po całej mapie, po każdym miniregionie. To byłaby esencja połączenia systemu Taila (sandboks) i Splasha (zapisujemy się do jednego MG, który nas prowadzi... no, może to bardziej Crystal niż Splash). I wtedy jest szansa, że dwóch graczy na siebie wpadnie. Można dać im wtedy chwilę na pogadanie bez udziału MG, a potem, jeśli zdecydują się pójść gdzieś razem, czy zawalczyć, to pod okiem jednego MG. Drugi MG odzyskuje swojego gracza, gdy tamci się rozdzielą. Raz na jakiś czas można by robić roszadę, w której MG by się wymieniali graczami dla urozmaicenia, choć pewnie wygodniej dla każdego byłoby trzymać się gracza/MG, z którym ma się jasną sytuację.

No to teraz rozumiem o co chodzi.
To milknę bo tak może być okej

O, coś w stylu tego co pisze Whisp chyba chodziło. Może bardziej wtedy nie MG do którego chce się na stałe, a z którym chce się zacząć czy cuś. Ewentualnie zacząć po wstępnie z ogólnym MG w zależności jak to rozwiążemy. I wiadomo, jakby gracz zauważył, że w jakimś miejscu miszcz inny robi coś ciekawego i chciał w tym wziąć udział lub po prostu trochę pograć u kogoś innego to ten skończył by lub nie wątek jaki aktualnie robi z graczem (kwestia jak obydwie strony by wolałby) i poszedł do innego MG, a potem mógłby do jeszcze jednego i tyla.